Śnieżek :)

wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 15

- Od jak dawna mieszkasz z The Wanted? - pierwszy z reporterów zadał pytanie. Już chciałam otworzyć usta, żeby mu odpowiedzieć, ale wyręczył mnie Tom.
- Niedługo miną dwa tygodnie - powiedział - Strasznie szybko zleciało - spojrzał na mnie i uśmiechnął się przyjaźnie.
- Jakie kontakty utrzymujesz z członkami zespołu? - zabrzmiało kolejne pytanie, tym razem od reporterki ubranej na czerwono. Oczywiście znowu głos zabrał Tom.
- Świetnie się dogadują. Bardzo się zżyli z Leną. Chłopcy bardzo się cieszą z jej obecności. Ja też. Nie wyobrażam sobie domu bez niej - rzucił mi krotkie spojrzenie w stylu "Tylko nie odchodź!" - Dziewczyny też bardzo ją polubiły.
- Jak skomentujecie krążące plotki o Lenie i Nathanie? - cisza. Chyba trochę mnie oniesmieliło to pytanie. Tom tym razem nie zamierzał najwyraźniej zabrać głosu. Dobrze, że Kelsey tam byla.
- Te plotki są totalną bzdurą - powiedziała swoim melodyjnym głosem - Lena i Nathan są przyjaciółmi i to co piszą w gazetach o ich rzekomej "miłości" jest tylko po to, by dać ludziom trochę sensacji.
- Właśnie. Fanki Natha nie mają się czym martwić - Tom odzyskał mowę. Wśród reporterów przeszedł szum smiechu. Tom uśmiechnął sie powalająco. Kelsey mu zawtórowała. Tylko ja tam stałam jak głupia i nie wiedzialam co robić. Nie potrafiłam się zdobyć na uśmiech. Czułam się jakoś dziwnie nienaturalnie. Nie zdążyłam dobrze ochłonąć , bo pytania znowu się zaczęły. Nawet im się nie przysluchiwałam. Tom i jego dziewczyna świetnie sobie z nimi radzili. Minęło może z 10 minut, gdy ktoś sobie o mnie przypomniał.
- Chciałabyś coś powiedzieć fankom Nathana? Nieźle się wystraszyły tych plotek o waszej miłości - wszystkie oczy zwrócily sie ku mnie. Głosy ucichły. Nie chciałam, żeby Tom znów mnie ratował i postanowiłam, że sama odpowiem.
- Chciałabym - odpowiedzialam głośno i w taki sposób, żeby nikt nie wyczuł w moim głosie niepewności - Chciałabym. Powiedziałabym im, żeby się niczym nie martwiły i nie wierzyły w to, co piszą w gazetach. Ludzie szukają sensacji i zawsze będą naginać niektóre fakty. Moja obecność w domu chłopaków jest dla ich fanek raczej sprzyjająca niż negatywna. Przecież też jestem ich fanką, a fanki powinny sobie pomagac i trzymać się razem - zauważyłam, że zza tłumu reporterów wychyliła się jedna z fanek TW. Miała ze sobą transparent z napisem " I LOVE THE WANTED". Widać było od razu, że jest zbyt nieśmiała, żeby do nas podejść. Uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie. Odpowiedziała mi tym samym.
- Pomogę fankom zespołu lepiej poznać chlopaków, bo w końcu spędzam z nimi cale dnie!- zaśmiałam się lekko. Nastała cisza i wtedy właśnie ta dziewczyna do której się uśmiechnęłam, zaczeła klaskać. Potem klaskało coraz więcej osób a później już każdy włącznie z reporterami. Ktoś do mnie podbiegł. Znowu ta dziewczyna.
- Dziękuję! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. Objęłam ją. Stałyśmy tak przez chwilę przytulone, a potem dziewczyna chciała odejść.
- Zaczekaj! - złapałam ją - Jak masz na imię?
- Melinda - odpowiedziała przestraszona. Parzyła na mnie duzymi, niebieskimi oczami.
- Miło mi cię poznać. Jestem Lena - podałam jej rękę i uścisnęłysmy sobie dłonie, pod czujnym okiem reporterów i przym milionie błysków fleszy - Chyba nie chcesz tak po prostu odejść. Tom! Choć tu na chwilę - Melina pisnęła z radości. Poszedł mój kuzyn - Poznaj Melindę.
- Cześć - pocałował ją w policzek i przytulił. Potem dał jej autograf i wziął od niej adres jej tweetera, obiecując, że będzie ją obserwował. Potem pożegnaliśmy się z Melindą i reporterami.
- Poproś ich, żeby teraz dali nam trochę swobody - szepnął mi do uch Tom. Zrobiłam co kazał. O dziwo, wszyscy powiedzieli " Do widzenia" albo " Do zobaczenia"  i odeszli wciąż się uśmiechając. Nie wierzyłam w to co widzę!
- Skąd wiedzialeś, że sobie pójdą? - spytałam Tom'a kiedy już byliśmy niedaleko kawiarni, wciąż rozglądając się za ewentualnymi reporterami, ale nikogo nie zauważyłam.
- To proste - powiedział, sadzając mnie i Kelsey na krzesłach przy oknie kawiarni - Zrobiłaś na nich ogromnie wrażenie. Zazwyczaj wszyscy uciekają przed fanami. Nie pamiętam kiedy ostatnio, komuś tak klaskali! - zamówił kelnerkę. Zamówiłam sobie tylko małą babeczkę z owocami, bo chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu. Tom i Kels postanowili jeszcze zostać i nacieszyć się swoim towarzystwem, więc kiedy zjadłam pozegnałam się z nimi i wyszłam z kawiarni. Było tak strasznie zimno i pochmurno. Burza będzie na pewno pomyślałam, owinęłam się bardziej szalem i przyspieszyłam kroku. Nie marzyłam o niczym innym jak o gorącej herbacie, a potem kąpieli w wannie. Stanęła mi przed oczami uśmiechnięta twarz Nathana. Była tak nieziemsko piękna! On był cudowny. Z każdą chwilą kochałam go bardziej. Rozmyślałam idąc jedną z londyńskich ulic i wtedy zderzyłam się z kimś wychodzącym z bocznej uliczki. Podniosłam głowę. To był Mark.
- Lena? Co ty tutaj robisz? - spytał oniemiały.
- Ja właśnie wracam... a zresztą nie ważne - poprawiłam jedwabny szalik, który dostałam od Nareeshy.
- Jak dobrze, że cię spotkałem! Mój brat bez przerwy niemal o tobie opowiada. Chyba mu się spodobalaś - nie zaraził mnie tym wybuchem entuzjazmu. Wręcz przeciwnie. Czułam, tylko i wyłącznie, czystą niechęć. Miałam zamiar szybko się pożegnać i wrocić do domu, w którym jest tak ciepło i czekają tam na mnie cudowni ludzie...
- Może wpadniesz do nas dzisiaj na kolację co? - spytał mnie - Damien na pewno się ucieszy!
- No nie wiem... Dzisiaj mam już pewne plany...- jedno małe kłamstwo nikomu nie zaszkodzi. A mi dodatkowo może pomóc.
- No to może jutro hymm?
- Jutro też raczej nie mogę.
- Szkoda. Ale pojutrze na pewno znajdziesz czas - powiedział to twierdząco, wcale mnie nie pytając.
- Chyba tak.
- Świetnie! Potem zadzwonię do Tom'a to się jakos umówimy - puścił do mnie oko. Pożegnałam się z nim i udałam się w stronę do domu.
_________________________________________________
Przepraszam , że takie krótkie, ale nie chcialo mi się duzo pisać xd Rozdział też taki byle jaki, do niczego... Ale następnym razem dodam coś dłuzszego i ciekawszego :) Obiecuję! <3 Pozdr ;p            Jula

3 komentarze:

  1. Dodaj, dodaj tylko szybko bo się nie mogę doczekać:)
    A rozdział świetny.. zresztą jak zwykle :)
    Weny kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wścibscy reporterzy -.-
    Notka bardzo ciekawa, wcale nie do niczego ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow
    Reporterzy to złooooooo
    Ale wybrnęła z tego jakoś
    Jeszcze ten Damien
    po co on się wpieprza ???
    next dawaj

    OdpowiedzUsuń